wtorek, 15 marca 2011

Obedience - przygotowania

Po zdaniu egzaminu PT zrobiliśmy sobie kilkutygodniową przerwę, by później zająć się BikeJoringiem. Zimowe treningi były podtrzymujące dotychczasowy poziom ćwiczeń, aczkolwiek nie ukrywam że jest na dzisiaj kilka rzeczy do dopracowania w szybkości lub precyzji, ale to kwestia regularnych, najlepiej nagrywanych treningów aby wyłapać w domu nad czym jeszcze należy popracować.

Czasem przesunie tyłeczek o krok do tyłu z warowania na siad, na piłeczkę siada za daleko od nogi, ale coś robi całe życie... ciągle myli w 20% "do mnie" z "noga" ;) Trochę morale spadły na równaniu, nad którym trzeba popracować aby kontakt wzrokowy był 100%.

Przez zimę wprowadziłam "stój" z marszu które raz pięknie wykona a raz zrobi conajwyżej dwa przesunięcia przednimi łapkami o 5cm, zrobiliśmy też kilka ćwiczeń z kwadratu.
Bawiliśmy się skokami przez przeszkodę z aportem jak i bez...
także podstawy są, ale teraz trzeba je uszlachetnić i mam na to wielką ochotę. Ciekawe czy zdąże wpaść na obóz do Łodzi przed pasującymi mi lokalizacją zawodami OBI :)

W tym roku będziemy startować w "1"-ce - regulamin
Miejsce jeszcze nie znane, Poznań lub Sopot... a może "i"? ;-)

 Dzisiaj zakupiłam listewkę na drewienka, właśnie powstały elementy do ćwiczenia, teraz potrzeba koziołka i mam wszystkie potrzebne fanty ;-)
Porządne treningi czas zacząć!

Nazgul Dorplant - owczarek niemiecki.

Nazgul Dorplant urodził się 22 czerwca 2009 roku.




Jest moim pierwszym psem, dlatego wybór Hodowli był bardzo przemyślany, a oczekiwanie na swojego psa sięgnęły 9 miesięcy od momentu powiedzenia magicznego "TAK".




Nazgul jest synem Galati Dorplant i Vat Cevaro, czyli psów z zacięciem sportowym do IPO.



Od pierwszych dni w domu pokazał że jest bardzo żywiołowym pieskiem i jako niedoświadczony ale z góry bardzo chętny do pracy z wyczekiwanym psem Przewodnik, muszę się wiele nauczyć.




Na zajęcia z psiego posłuszeństwa przybyliśmy w 2,5 miesiącu życia i był to kolejny dobry wybór. :-)


Uczęszczaliśmy na plac szkoleniowy do znanych z uprawiania psich sportów Vigor Team. Tam mieliśmy konkretny cel: nauka do egzaminów i być może zawodów PT.




Egzamin PT zdałam z psem w wieku 12 miesięcy i 3 tygodni.

Ocena: doskonała,
Pkt: 195/200,
Sędzia: Beata Ryl.

Do dzisiaj pamiętam ten dzień, było gorąco jak w piekle a psy szukały cienia już po minucie pracy... a w zasadzie to wszyscy szukali ;-) Na szczęście Nazgul mnie nie zawiódł, polanie psa zimną wodą z miski przed wejściem na plac dało komfort psu chociaż na tę jedną chwilę.




 Dzisiaj amatorsko trenujemy w kierunku zawodów OBEDIENCE.




Zapytał by ktoś, a dlaczego nie IPO? Jestem rowerzystką z krwi i kości i to właśnie rowerowe szaleństwa są bliższe memu sercu jako że od małego właśnie tym się interesowałam. :-) A BikeJoring z własnym owczarkiem niemieckim był moim małym marzeniem od kilku lat.



I tak zaczęła się nasza przygoda :-)



 A jaki jest Nazgul?

Nazgul od małego jest bardzo odważnym i ciekawskim psem. Tam gdzie diabeł nie może zajrzeć, tam Nazgula pośle. :-) Wystarczy wejść z psem choćby do weterynarza, a Nazgul z radością maniaka wącha wszystkie zakątki w gabinecie, szuflady i lodówki które otwiera Pan Weterynarz choćby nawet i sięgał po igłę na coroczne szczepienia :-) Pies Towarzysz w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest bardzo przyjacielsko nastawiony do ludzi, ale złego człowieka wyczuje od razu, pozna się na człowieku w sekundę aniżeli gromada ludzi oszukiwana przez lata! Uwielbia ganiać za swoją piłeczką, przeciągać się kółeczkiem, memlać gumowe frisbee, wyszukiwać przedmioty, a najbardziej (przynajmniej mam taką nadzieję :) ).... prowadzić zaprzęg z rowerem :-) Wtedy dostaje głupawki na tym punkcie stokroć większej od haszczaków i myślę że nie jednego lekkiego bikera z dobrą łydą wciągnął by na pudło. Jest psem aktywnym po za domem, w domu śpioch i najlepszy Przyjaciel na chandrę. Niech jednak nie zmylą nikogo te przymknięte oczka... Nazgul w jednej chwili jest gotowy do zabawy :-). Na placu bardzo chętny do współpracy, cieszył się opinią że bawi się w najlepsze pracując do PT. Kocha wodę, zarówno w prysznicu jak i w jeziorze - uwielbia taplać się, pływać, aportować i znając jego pewnie i by na drugi brzeg po piłkę popłynął!
Jak każdy pewnie pies ma swoje plusy i minusy w zachowaniu... największym minusem jest to, że jego mądra pani nie przedstawiła mu nigdy kota i na jego widok świat przestaje istnieć. Raz jesteśmy dwa kroki do przodu a raz dwa do tyłu i pewnie póki nie zasięgniemy szkolenia u profesjonalisty ze współpracującym kotem będzie się to ciągło jeszcze jakiś czas. Wiem że to dobry pies i na pewno kiedyś zdobędziemy domowego kotka i świat będzie piękny. ;-) Na chwile obecną, losowo widziany kot, którego pierwszy dostrzega pies niestety nie wróży szybkich postępów w tym temacie... ;-) Ale moja to wina i zrobię wszystko aby "odwrócić kota ogonem" ;-)