czwartek, 6 marca 2014

I OBI Turniej-Poznań 15-16.02.14


 To był nasz pierwszy start na zawodach Obedience. Chociaż były one "prywatne", to całkiem profesjonalne jak na mój gust! Wystartowaliśmy w klasie "0". Standardowo jak to u mnie bywa, nie przygotowywałam psa jakoś szczególnie do udziału w zawodach. W sumie to powinnam przyznać, że przygotowań to jako tako nie było, raptem kilka krótkich ćwiczeń łącznie, sprawdzając czy aby przeszkodę przeskoczy we dwie strony i czy z aportem usiądzie blisko :).
Wystartowaliśmy oczywiście w kategorii "normalnej" - tj. nie treningowej.

Socjalizacja - 10
Waruj - zostań - 10
Chodzenie przy nodze bez smyczy - 7,5
Chodzenie przy nodze bez smyczy - 8 (x2)
Przywołanie - 9,5- (wolno, wolny siad na końcu - Nazgulowy standard - więc jak dla mnie OK :) )
Aport - 9,5 (x2) (pogryzienie koziołka - maluteńkie memlnięcie - którego ja się nie dopatrzyłam :) )
Przeszkoda - 9 (krzywy siad na końcu - Nazgul miał w głowie "TAM TAMTA "OFIARA" POŁOŻYŁA MÓJ KOZIOŁEK, O TAM Z TYŁU!!! :D "
Zmiana pozycji - 9 (wolno - Nazgulowy standard - dla mnie OK :) )
Łącznie - 90pkt, lokata 3'cia. (Przed nami tylko dwa, świetnie pracujące gronki :) )


Hanna i Fiesta93normalny
Olga i Tinker92,5normalny
Agnieszka i Nazgul90normalny
Gosia i Dessi85,5normalny
Kasia i Totus79,5normalny
Maria i Zula73,5normalny
Ewa i Flicka56normalny


Muszę przyznać, że jak na Nazgula to tak na bieżąco "zadziwiła" mnie ocena z chodzenia przy nodze bez smyczy i na smyczy :). Jednakże na tyle dobrze znam Nazgula, że wiem, że jest to jego najmniej ulubione ćwiczenie, czyt. nuuudddnneeee. :) Także pierwsze niejakie rozczarowanie, przerodziło się w "zawsze mogło być gorzej" ;-).
Wróciliśmy na plac szkoleniowy i  teraz będziemy klepać przepiękne, zmotywowane, radosne równanie na kontakcie w popędzie łupu :). Wcześniejsze równanie klepałam na smaczki, albo na jakieś kombinacje alpejskie których to nie powstydziłby się żaden pierwszy lepszy Pan Żul w sytuacji, aby porobić coś ze swoim pieskiem ;-)... totalna klapa ;).

Nazgul to wspaniały pies. Może ma czasami coś za uszami, ale za te "odpały" :) mogę winić tylko siebie :).
No dajmy na przykład takie konie, które patrzały się prosto na Nazgula... nie dawały mu spokoju i się zestresował biedak :). Myślałam że położymy przez to cały start, ale poszłam po rozum do głowy i zresetowałam jego malutki móżdżek na relaksującym spacerze, a po powrocie, konina stała zadkami do przejścia i nastała ogromna sielanka :).


Pozdrowienia :).

2 komentarze:

  1. łał wspaniałe wyniki! Nazgul rządzi!!! Pozdrawiam Cie serdecznie Agnieszka i mizianki dla nazgula-mistrza! Właścicielka Amby :)

    OdpowiedzUsuń
  2. N wymiziany ;)
    Byłby mistrzem, gdybyśmy się przyłożyli i nie zawalili równania :). Teraz trzeba duuużo klepać równania, żeby Nazgula wyprowadzić na przyzwoity poziom :).
    Pozdrawiam Cię również Danusiu :).
    Aga i 2xN :).

    OdpowiedzUsuń