niedziela, 25 sierpnia 2019

Byłeś serca biciem, marzeń moich echem...

Byłeś serca biciem, marzeń moich echem... 
Nazgulku, dziękuję Ci za wspaniałe chwile. Ty wiesz które, piesku. Te i wszystkie. 
10 lat i 8 dni razem...  Odeszłeś mając 10 lat i 2 miesiące. Już mi Ciebie brakuje, brakowało mi kiedy Twoja iskierka gasła a mimo to walczyłeś, jak zawsze, do samego końca. 



Zawsze miałeś silną wolę walki. Mogłam się od Ciebie wiele nauczyć. Miłości, wierności, przebaczenia i waleczności. Kocham i zawsze będę kochać.

Prośba do każdego czytelnika, w trosce o nas, o środowisko, o każdy kolejny dzień.
Mieliśmy wyjątkowego pecha. Niestety postęp medycyny nie idzie w parze z postępującymi zmianami dla środowiska które stwarza człowiek swoim szkodliwym działaniem. Także bardzo proszę każdego, kto kocha przyrodę - nie używajcie produktów, które są szkodliwe dla organizmów. Zarówno tworząc posiłek dla siebie, czy na masową produkcję. 
Dbałam o tego psa, a nie uchroniłam go przed skutkami aktywności innych, zachłannych, egoistycznych ludzi na które nie mam jako pojedyncza jednostka wpływu. Takie mam wrażenie... skądś się te wszystkie choróbska biorą... kiedyś tego nie było... Sama nie jadam w makach i on też nie jadł... pewnie skończę w ten sam sposób jak mój Nazgulek... 
Nie używam oleju palmowego, nie używam produktów które są rakotwórcze (nie używam rakotwórczego ROUNDUP!!!), nie leje mi się płyn chłodniczy i inne oleje, zamiast pojechać autem, wolę rowerem...
Dbajmy o środowisko, a wtedy będzie piękniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz